Новости

14.09.2010

Akcja: Powrót do Ojczyzny

14 września zakończy się akcja zbierania podpisów pod o obywatelskim projektem „Powrót do Ojczyzny”. Dotyczy ona powrotu do Polski potomków tych Polaków, którzy podczas II Wojny Światowej lub przed nią (w okresie czystek stalinowskich) zostali zesłani w głąb Związku Radzieckiego. Choć przedsięwzięcie sygnowane jest podpisem Obywatelskiego Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Powrót do Ojczyzny" to jego jądrem organizacyjnym pozostaje „Stowarzyszenie Wspólnota Polska”, będące swego rodzaju testamentem.

 

Testamentem, ponieważ stanowi kontynuację inicjatywy zmarłego w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem Macieja Płażyńskiego. Kontynuatorem jego dzieła został Jakub Płażyński, najstarszy syn zmarłego posła. Na stronie akcji tłumaczy on: „Mój Tata, Maciej Płażyński, zamierzał złożyć 12 kwietnia w Sejmie obywatelski projekt ustawy o repatriacji. Był pełnomocnikiem społecznego komitetu, który zdążył zebrać kilka tysięcy podpisów wspierających tę inicjatywę. Umożliwiało to rozpoczęcie procedury prawnej, służącej realizacji tego przedsięwzięcia. Na początku lat 90. XX wieku wydawało się, że niepodległemu państwu polskiemu szybko uda się naprawić krzywdy wyrządzone Polakom przez czerwony i brunatny totalitaryzm. Chodziło m.in. o choćby częściowe zadośćuczynienie tragedii, jaka spotkała naszych rodaków, którzy w latach 30. i 40. XX wieku zostali wypędzeni z Kresów do azjatyckiej części Związku Sowieckiego. Służyć temu miała ustawa repatriacyjna z 2000 roku. Niestety zawiodła ona te nadzieje. Rzeczywistość, jak mawiał mój Tata, po raz kolejny rozwiała piękny mit ‘szklanych domów’. (…)Mój Tata wierzył, że wzięcie przez państwo polskie odpowiedzialności za powrót Polaków z azjatyckiej części byłego Związku Sowieckiego z pewnością przyspieszy zakończenie procesu repatriacyjnego. Chciał, by w ten sposób dokonał się również akt sprawiedliwości dziejowej”.

Substancją wypełniającą życiorys Macieja Płażyńskiego była mieszanka działalności politycznej, społecznej oraz charytatywnej. W czasie swojej kariery pełnił on funkcję wojewody, marszałka Sejmu RP, Senatora, a także założyciela i przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Jednakże jego zainteresowania wykraczały daleko poza horyzont polityczny. Niejednokrotnie stawał w obronie słabszych, tych którzy nie byli w stanie samodzielnie reprezentować swoich praw i interesów. To on interpelował w sprawie kombatantów i pokrzywdzonych Gdańszczan z grudnia 1970 roku. Jako senator szczególną opieką otaczał Polonię Polską, zarówno tę starą jak i nową. Głośne były jego spotkania z Polakami w Dublinie i Londynie, ale nie zapominał również o spuściźnie wydarzeń sprzed 70 laty. Apelował do Angeli Merkel o zmianę statusu Polaków wywiezionych do Niemiec w czasie II Wojny Światowej. Domagał się by w miejsce zapisu o „ludności napływowej” zostali prawnie uznani za mniejszość narodową. W 2007 roku uczestniczył w otwarciu Domu Polskiego w Petersburgu i Daugavpils na Łotwie. Nie dziwi więc jego zaangażowanie w działalność Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, którego prezesem został 11 maja 2008 roku. Już jako jego prezes wielokrotnie nazywał słabością państwa polskiego to jak rachityczne działania podejmują kolejne rządy na rzecz repatriacji Polaków z dalekiej Rosji i Kazachstanu.

Ażeby zrozumieć ideę Macieja Płażyńskiego należy cofnąć się pamięcią do Traktatu Ryskiego z 1921 roku, kiedy to 2 miliony Polaków pozostało za wschodnią granicą Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. W związku z logiką wydarzeń lat 20 i 30 w Związku Radzieckim, także Polaków objął proces kolektywizacji połączony z propagandową agitacją, by po 1930 roku zostać uznanym  za element „społecznie niepewny”. Podobnie jak i inni mieszkańcy ZSRR Polacy padli ofiarą rozkułaczania, masowych zwolnień z zakładów pracy, deportacji oraz wielkiego terroru z lat 1937-1938. Liczbę represjonowanych Polaków szacuje się na około 300 tysięcy.

Obecnie chęć powrotu wyraża 2500 tysiąca osób (1620 rodzin). Jak widać, sfinansowanie powrotu do Macierzy oraz dostarczenie pomocy materialnej rodzinom objętym procesem repatriacji stanowi gest symboliczny. Ich liczba nie byłaby znacznym obciążeniem dla budżetu państwa polskiego, za to mogłaby stać się znakiem zadośćuczynienia krzywdom wyrządzonym setkom tysięcy osób.

Dzieło kontynuacji, jakie wziął na swoje barki Jakub Płażyński oraz 33 innych członków Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej nie będzie łatwe. Choć punkty, w których można złożyć swój podpis pod projektem ustawy znajdują się w miastach i miasteczkach całej Polski, na razie zebrano ich „jedynie” 23 800. Aby projekt mógł być złożony w Sejmie Konstytucja RP wymaga zebrania podpisów 100 tysięcy osób. Być może tygodnie, które pozostały do zakończenia akcji pozwolą dosięgnąć upragnionej liczby.

 

Jakub Benedyczak

www.repatriacja.org.pl/

Przedsięwzięcie współfinansowane jest przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” ze środków otrzymanych od Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej w ramach konkursu „Współpraca z Polonią i Polakami za Granicą w 2014 r.”