Новости

24.03.2013

XX edycja jubilеuszowa nagrody „Przeglądu Wschodniego” za rok 2012

W sobotę 23 marca 2013 roku w Sali Balowej Pałacu Potockich Uniwersytetu Warszawskiego odbyło się uroczyste i już XX wręczenie nagród „Przeglądu Wschodniego” – czasopisma przybliżającego dzieje Polaków na Wschodzie.


 

 

Uroczystość prowadził redaktor pisma Jan Malicki.

 

Nagrodę w Kategorii „Dzieła Krajowe” otrzymała Anna Engelking za monografię „Kołchoźnicy. Antropologiczne studium tożsamości wsi białoruskiej przełomu XX i XXI wieku”, Wydawnictwo Naukowe UMK, Toruń 2012.

 

Nagrodę w Kategorii „Popularyzacja tematyki wschodniej” otrzymała Agnieszka Biedrzycka za „Kalendarium Lwowa 1918-1939, Universitas, Kraków 2012. Nagrody specjalne otrzymali za całokształt badań naukowych Stanisław Alexanrowicz i Jerzy Kowalczyk.

 

Jednak najciekawszym wydarzeniem było odznaczenie badaczy ze Wschodu. W Kategorii „Dzieje Polaków na Wschodzie” nagrodę otrzymała Helena Krasowska za monografię „Mniejszość polska na południowo-wschodniej Ukrainie”, Slawistyczny Ośrodek Wydawniczy, Warszawa 2012. Laudację wygłosiła Elżbieta Smułkowa. Ona podkreśliła, ze praca Heleny Krasowskiej jest pionierska, ponieważ ukazuje trudne losy mało znanej i nielicznej z powodu przymusowej asymilacji Polonii. Sama Autor dobrze zna temat, ponieważ pochodzi z Bukowiny na Ukrainie.

 

Nagrodę w Kategorii „Dzieła Zagraniczne” otrzymało dwóch historyków z Syberii Zachodniej.

 

Swietłana Mulina za «Мигранты поневоле: адаптация ссыльных участников польского восстания 1863 года в Западной Сибири», Aleteja, Sankt Petersburg 2012. Laudację wygłosiła Wiktoria Śliwowska. Natomiast Wasilij Haniewicz otrzymał nagrodę za zbiór biograficzny «Поляки вТомске(XIX-XX вв.) Биографии», Państwowy Uniwersytet Pedagogiczny w Tomsku, Tomsk 2012. Laudację wygłosił Zbigniew Wójcik.

 

Po zakończeniu wręczenia dyplomów i laudacji laureaci podziękowali za wręczone nagrody i dyplomy.

 

Z mowy Swietłany Mulinej:

 

SZANOWNI  PAŃSTWO,

 

Сhciałabym podziękować wszystkim za ten zaszczyt. Dla mnie otrzymanie tej nagrody jest nadzwyczajne ważnie. Przyjemnie jest znaleźć się w kręgu laureatów Przeglądu Wschodniego, wśród których i moi koledzy, którzy zajmują się polsko-syberyjskim tematem.

 

Znaczenie Syberyjskiego regionu w ogólnym obrazie polskiej historii trudno przesadzić. Syberia stała się tamtym sposobem, który stymulował procesy polskiej identyfikacji w ciągu kilku wieków. I dziś pamięć o Polakach, zesłanych na katorgę albo osiedlenie, Polakach, które dobrowolnie postąpiły na rosyjską służbę czy pojechały za Ural w poszukiwaniu "chłopskiego szczęścia", mogła by wnieść istotny wkład w rozwój rosyjski-polskiego dialogu i porozumienia.

 

Bohaterzy mojej monografii to uczestnicy powstania styczniowego, zesłany do Zachodniej Syberii. Nie chciałam pisać księgę o bohaterach - bojownikach za niezależność Polski (ideowych rewolucjonistów było nie dużo). Nie stawiałam zadaniem zebrać przykłady, kiedy zesłańcy dosięgli w Syberii wysokiego społecznego stanu w zakresach polityki, sztuki i biznesu. Polscy zesłańcy mi były ciekawe jak zwyczajni ludzie, należące do różnych socjalnych grup państwa polskiego, który pomimo woli okazali się za Uralem, daleki od bliskie, pod srogim nadzorem policji. Chciałam wyjaśnić, które czynniki wyznaczały strategię adaptacji migrantów, programowały jej sukces czy porażkę.

 

W książce są dużo opisów osobistych losów Polaków - to nie tylko osobiste tragedie, ale i tragedia całego polskiego państwa, co przeżyło kilka fal dobrowolnej i przymusowej emigracji.

 

Moja książka stała się ważnym etapem w moim życiu. Pracując nad tematem, sformowałam się jako badacz, znalazłam kolegów i przyjaciele na całym obszarze od Irkucka do Wrocławia i, zwyczajnie, nauczycieli. W tym miałam szczególne powodzenie. Wypróbowywałam równie silny wpływ znanych przedstawicieli polskiej i rosyjskiej nauki. Duży wpływ na kształtowanie moich poglądów na historię polskiego zesłania wywarło obcowanie z profesorem Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk Wiktorią Sliwowską. Właśnie ona zwróciła moją uwagę na konieczność zbioru osobistych danych o polskich powstańcach. Pani profesor mnie zorientowała na studiowanie powszedniości zesłania, zmusiła przeglądać tak zwaną archiwalną drobnostkę - sprawy, co składa się z kilku kartek.

 

Zresztą właśnie te dane okazały się najważniejszymi w trakcie badania i najbardziej potrzebnymi w społeczeństwie rosyjskim i polskim. Lista zesłańców z osobistymi danymi dawno żyje samodzielnym życiem w Internecie.

 

Z rosyjskiej strony najważniejsze dla mnie -  to wpływ mojego Promotora, profesora Omskiego uniwersytetu Anatolija Wiktorowicza Remnewa. Anatolij Wiktorowicz  był moim opiekunem naukowym, zaczynając od pierwszego kursu wydziału historycznego. Właśnie dzięki jemu, moja książka okazała się nie tylko o Polakach, ale i o syberyjskim społeczeństwie. Studiowałam zesłanie polskie jak specyficzny segment procesu kolonizacji w Syberii. Było Mi ciekawie nie tylko, jak przyjmujące społeczeństwo adaptuje migrantów, ale i  jak samo społeczeństwo adaptuje się do ich obecności, jak ono zmienia się pod wpływem migrantów. Okazało się, że syberyjskiemu społeczeństwu było ciężko wyprodukować strategię i praktykę stosunku do polskich migrantów. Jedną ze strategii staje się migrantofobję, która czasami przerastała do etnofobii. Historia polskiego powoływania pozwala zademonstrować mechanizm pojawienia i funkcjonowania mitu o polskiej intrydze na Syberii.

 

Niestety, Anatolij Wiktorowicz juz nie żyje. Lecz do dzisiejszych czasów wszystkimi swoimi sukcesami jestem zobowiązana Promotorowi.

 

W pewnym stopniu moja książka stała się wynikiem 10. letniego polsko-rosyjskiego naukowego dialogu. Jestem bardzo wdzięczna moim polskim i rosyjskim kolegom oraz członkowi Uczonej Rady Polsko-Syberyjskiej biblioteki i Generalnemu Konsulowi Rzeczypospolitej Polskiej w Sankt Petersburgu Piotrowi Marciniakowi, którzy okazali mi pomoc w edycji tej książki.

 

Bardzo mi przyjemnie, że dziś w tej sale jest prof. Z. Wójcik, który dosłownie za rękę zaprowadził mnie do Biblioteki Narodowej  podczas mojej pierwszej wizyty do Warszawy; moi rodacy – S. Leończyk i A. Czernyszew oraz mój syn Włodzimierz.

 
 

W programie soboty 23 marca były również msza święta koncelebrowana w intencji zmarłych Laureatów Nagrody Przeglądu Wschodniego oraz koncert „Muzyka Kresów”.

www.rodacynasyberii.pl

Przedsięwzięcie współfinansowane jest przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” ze środków otrzymanych od Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej w ramach konkursu „Współpraca z Polonią i Polakami za Granicą w 2014 r.”