Senatorowie z Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą zapoznali się z programem stypendialnym Fundacji "Semper Polonia" w latach 1999-2009.
Na temat działalności fundacji, która zajmuje się pomocą stypendialną dla młodzieży polskiego pochodzenia studiującej za granicą, w krajach swego zamieszkania, mówił prezes Marek Hauszyld. Program stypendialny zainaugurowano w 1998 r. przyznaniem pierwszych 27 stypendiów dla studentów polskiego pochodzenia z Litwy. W latach 1998-2001 z programu skorzystało ponad 400 studentów. W latach 2002-2008 skorzystało z niego już 11251 studentów.
Jak poinformował Bogusław Szymański z Biura Uznawalności Wykształcenia i Wymiany Międzynarodowej, podległego resortowi nauki i szkolnictwa wyższego, ponad 1800 cudzoziemców studiujących w Polsce i deklarujących polskie pochodzenie otrzymuje stypendia ministra nauki i szkolnictwa wyższego.
W bieżącym roku akademickim 2008/2009 w Polsce kształci się około 4,5 tys. cudzoziemców, którzy zadeklarowali polskie pochodzenie.
"Z tych 4,5 tysiąca ponad 1800 osób otrzymuje stypendia ministra nauki i szkolnictwa wyższego, 71 osób dostaje stypendia ministra zdrowia, a 11 - ministra kultury (...) Każdy z ministrów, który nadzoruje szkoły wyższe, ma swoją pulę przeznaczoną na stypendia" - mówił B. Szymański. Ponad 800 cudzoziemców pisze w Polsce doktoraty; prawie 300 z nich są to osoby polskiego pochodzenia. Z nich 130 osób otrzymuje stypendia ministra nauki, a sześć - stypendia ministra zdrowia.
Jak poinformował, największą liczebnie grupę wśród studentów cudzoziemców stanowią obywatele Białorusi. Jest ich w Polsce ponad 1000, z tego połowa otrzymuje stypendia; na drugim miejscu znajdują się obywatele Ukrainy - studiuje ich w Polsce prawie 900, z czego 350 otrzymuje stypendia. Trzecie miejsce zajmują obywatele Kazachstanu; studiuje ich w Polsce ponad 500, a ponad 300 otrzymuje stypendia.
B. Szymański podkreślił, że osoba, która posiada podwójne obywatelstwo, w tym polskie, na terytorium Polski jest traktowana jak obywatel polski. "Te osoby odbywają studia jak obywatele polscy (...), ale nie mają dostępu do systemu stypendialnego resortu nauki i szkolnictwa wyższego, natomiast wypłacają je tym osobom fundacje np. pozarządowe" - powiedział.
Podczas posiedzenia senatorowie z Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą zapoznali się także z informacją na temat planowanej przez resort edukacji narodowej likwidacji 16 tzw. szkolnych punktów konsultacyjnych, czyli szkół dla dzieci obywateli polskich przebywających za granicą, usytuowanych przy polskich przedstawicielstwach dyplomatycznych za granicą. Informację na ten temat przedstawił wiceminister Krzysztof Stanowski. Jak stwierdził, resort już od pewnego czasu przygotowuje się do porządkowania pewnych wieloletnich zaniedbań dotyczących m.in. szkolnych konsultacyjnych punktów przy ambasadach.
Wiceminister K. Stanowski poinformował, że w latach 2005-2007 liczba uczniów w tych szkołach wzrosła o 40% - obecnie jest ich ponad 3400. W tym samym czasie mimo wzrostu liczby uczniów doszło jednocześnie do zmniejszenia budżetu tych szkół o 4%. Podkreślił, że decyzje dotyczące likwidacji 16 szkolnych punktów są związane głównie z naruszeniem podstawowych postanowień rozporządzenia dotyczącego zasad prowadzenia tych placówek. "W większości tych szkół uczy się mniej niż 30 uczniów, a jest to minimalna liczba uczniów w tego typu placówkach, ściśle określona przepisami" - wyjaśnił.
MEN decyduje się zamknąć też niektóre punkty konsultacyjne ze względu na brak wykwalifikowanej kadry. Jak podkreślił, we wszystkich szkołach, które planujemy zlikwidować, większość - a czasem nawet wszystkie osoby tam pracujące - nie posiadają kwalifikacji do prowadzenia szkoły, a w skrajnych wypadkach - nawet do wykonywania pracy nauczyciela.
Wiceminister K. Stanowski poinformował także, że w szkołach, które mają być zlikwidowane, uczy się 443 uczniów; 247 z nich kształci się w trybie korespondencyjnym. Jak powiedział, wszyscy ci uczniowie zostaną objęci tym samym korespondencyjnym trybem nauczania.
Źródło: www.senat.gov.pl